Hunters' Moon - Kingdom of the Gratious Word

Nieobce nam to, co Światłem Pełni spowite...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie

Forum ledwo narodzone, toteż skąpo wśród tematów. Postaram się jak najszybciej dodać to czego brakuje: Wampiry.

#1 2010-03-16 08:31:49

blackunicorn

Administrator

Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 87
Punktów :   

Wilkołactwo (Likantropia) - czym jest?

Wilkołactwo - inaczej Likantropia (od [lýkos], lupus — wilk; [ánthropos], homo — człowiek) jest to zbiór wierzeń opierających się na wierze fizycznej przemiany człowieka w wilka lub człowieka-wilka.

Ciężko jest określić dokładne pochodzenie tych wierzeń. Być może wywodzą się one z legendy berserka( staronordyjskie słowo oznaczające „skórę niedźwiedzia”)- byli to nie znający strachu wojownicy nordyjscy, którzy na czas walki wpadali w szał, wierzono że dysponowali wtenczas nadludzką siłą, sprawiali też wrażenie niepokonanych. Ubierali się w zwierzęce skóry. Lecz w rzeczywistości byli to bezkarni wikingowie którzy przed walką spożywali dużą ilość grzybów halucynogennych. Podobno Król Harald I Pięknowłosy posiadał gwardię przyboczną złożoną z berserków.

Już Herodot w V w. p.n.e. wspominał o tym że Grecy i Scytowie osiedlający się na wybrzeżu Morza Czarnego uważali Neurów zamieszkujących dorzecze dzisiejszego Dniepru za czarowników którzy, raz do roku zmieniali się na pewien czas w wilki.

W Greckiej mitologii możemy dostrzec postać króla Likaona, syna Pelazgosa, króla Arkadii, założyciela miasta Likosury na górze Likajon. Był współczesny królowi Ateńczyków Kekropsowi. Według legendy Likaon złożył na ołtarzu Likejskiego Zeusa ludzkie dziecko (prawdopodobnie własne), oblewając ołtarz jego krwią, za co został zamieniony przez Zeusa w wilka.

W mitach celtyckich natomiast rzadko pojawiają się wilki, znacznie częściej psy. Miały one symbolikę związaną z uzdrawianiem, polowaniem i śmiercią. Przypisywany Talisinowi poemat Cwn Annwn opowiada o cętkowanych szarawo-czerwonych psach, które są zwiastunami śmierci (zobacz artykuł pt. „Czarne psy”). Ulsterskiego bohatera Cú Chulainna łączą ścisłe więzy z psami. Przyjmuje on imię „Pies Culanna” i zajmuje miejsce zabitego przez siebie potężnego psa, który należał do kowala Culanna. Druidzi praktykowali rytuał polegający na oblekaniu się w skórę zabitego zwierzęca by zyskać jego siłę.

Fenomen wilkołactwa można tłumaczyć na wiele sposobów, naukowo i mniej naukowo.

Jeśli fizyczna przemiana człowieka w wilkołaka jest nie możliwa (przynajmniej według większej części społeczeństwa) to psychiczna aż nadto. Istnieje schorzenie umysłowe przez psychologów nazywane likantropią lub „urojonym wilkołactwem”. Osoba cierpiąca na tą przypadłość jest przekonana że zmienia się lub zaraz zmieni w wilka. Staje się wtenczas bardzo niebezpieczna gdyż zachowuje się jak prawdziwe zwierz, drapie, gryzie, nie poznaje nawet znajomych. Jest ona niebezpieczna również dla siebie, przykładem może być historia Andrew’a Prinold’a, nastolatka z Eccleshell w Stoffordshire w Anglii. Pewnego dnia zadzwonił do kolegi i powiedział mu że jego skóra zmienia kolor i zaczyna porastać sierścią, jego głos przechodził stopniowo w warkot. Po jakimś czasie znaleziono chłopaka ze scyzorykiem wbitym w serce- popełnił samobójstwo przekonany że staje się bestią.

Wierzono że człowiek będący wilkołakiem toczy piane z pyska, zachowuje się agresywnie a jego ugryzienie zmienia ofiarę w innego wilkołaka. Są to też objawy jednej z najgroźniejszych chorób- wścieklizny. Tak też można by sugerować że ludzie chorzy na wściekliznę, zwłaszcza w średniowieczu (okresie największej liczby polowań na czarownice i wilkołaki) byli posądzani o wilkołactwo.

Jak można się domyślić swoje wytłumaczenie likantropii mają również okultyści. Eliphas Levi badał owy przypadek za pomocą „magii transccentendentalnej”(metody wymyślonej przez niego samego), lecz nie wiem na czym dokładnie ona polegała. Wilkołactwo tłumaczy się tym że niektórzy ludzie mogli moralnie upaść do tego stopnia iż ich ciało astralne wchodziło w kontakt z ciałem astralnym zwierzęcia. Człowiek w tym czasie znajdował się w stanie transu, snu, gdy jego „dusza” natomiast pod postacią zwierzęcia mordowała ludzi. Częstym motywem legę jest fakt że rany zranionego wilkołaka zachowują się nawet gdy on zmieni postać na ludzką, w okultyzmie to zjawisko nosi nazwę „transponowania ran”. To wyjaśnienie kojarzy się z fenomenem OOB (out of body), tak zwanymi przeżyciami poza ciałem. Polegają ona na tym że ciało astralne opuszcza w czasie snu fizyczną powlokę. W Szkocji i Norwegii występuje zjawisko zwane „Vardögr”- tzw. bezcieleśni poprzednicy, przed pojawieniem się członka rodziny w domu słychać różne hałasy, lub można ujrzeć osobę która za niedługo ma się pojawić. Również w innych kulturach pojawiają się wierzenia dotyczące duszy:
- w Birmie ciało astralne jest nazywane „motylem”
- południowoamerykański lud Bacairi ma „andadurę”
- afrykański lud Azande wierzy że każdy człowiek ma dwie dusze- jedną „mbisimo”, która opuszcza ciało w czasie snu, a ludzkość zamieszkuje naszą planetę w dwóch formach, jednej cielesnej a drugiej astralnej. To wyjaśnienie obejmuje sferę astralną więc zależy od tego w co kto wierz, i pytanie czy jest to trafne wyjaśnienie pozostawię bez odpowiedzi.


źródło: www.eioba.pl

______________________________________________

Wierzenia w przemianę człowieka w zwierzę jest obok wampiryzmu najbardziej rozpowszechnioną formą legend mówiących o paranormalnych wręcz właściwościach ludzi. Opowieści na temat likantropii jest bowiem co nie miara. Najogólniej rzecz biorąc wilkołactwo (czy też inaczej mówiąc likantropia) według wierzeń pogańskich to niezwykła, nadludzka zdolność przemiany człowieka w zwierzę. Najczęściej według podań są to przemiany w wilka, choć nie jest to regułą, bo np. na północy Europy, w krajach skandynawskich mówi się o przemianie w niedźwiedzie, w Afryce spotyka się wierzenia w przemianę człowieka w hienę lub lamparta, natomiast w krajach azjatyckich mówi się o przemianie w tygrysa lub w lisa. Wierzenia Ameryki Środkowej opowiadają się za przemianą człowieka w jaguara lub kojota. Wytłumaczenie tej sprzeczności jest proste, gdyż bohaterami legend tego typu są te zwierzęta, które zamieszkują dany teren.

źródło: www.nieznane.pl

______________________________________________


Termin likantropia (ang. lycanthropy) powstał ze zbitki dwóch greckich wyrazów: lykoi (wilk) i anthropos (człowiek). W średniowieczu w sądowych aktach aż roiło się od procesów wilkołaków, u których dopiero w późniejszym czasie zaczęto dopatrywać się choroby psychicznej. Zbrodniarzy-wilkołaków osądzano jako psychicznie chorych i odsyłano ich do przytułków i szpitali dla obłąkanych. Chory na likantropię nazywany jest likantropem.

Określenie to posiada trzy znaczenia. Pierwsze z nich odnosi się do innej nazwy odpowiadającej wilkołactwu. Często wilkołaków bowiem nazywa się likantropami. Obu nazw używa się zamiennie. Jednak drugie znaczenie dotyczy o wiele szerszej problematyki. A więc likantropia jest to nie tyle wilkołactwo, co choroba-zaburzenie psychiczne. Cierpiący na tą przypadłość człowiek jest przekonany o tym, że jest wilkiem lub innym drapieżnym zwierzęciem - najczęściej najgroźniejszym w danym regionie, bądź wierzy, że przemienia się w określonym czasie w to zwierzę. Jak w wielu innych dolegliwościach, zdarzają się wyjątki i wtedy niekoniecznie jest to zwierzę agresywne.

Chory na likantropię twierdzi, że widzi na własne oczy jak jego skórę pokrywa sierść, paznokcie zmieniają się w szpony, a zęby w ostre kły, pomimo, że nie zmienia on w rzeczywistości kształtu. Po domniemanej przemianie, która odbywa się w większości przypadków w nocy, podczas pełni księżyca, wychodzi na dwór, wyje do księżyca i chodzi "na czterech łapach". Jest wtedy równie niebezpieczny, jak prawdziwy wilk, gdyż wierząc iż jest zwierzęciem i naśladując jego zachowanie, może posunąć się nawet do zabójstwa. Tym bardziej, że zazwyczaj nie poznaje wtedy nikogo, nawet spośród swojej najbliższej rodziny.

Likantropię melancholijną opisano w następujący sposób:

Nie ma najmniejszej wątpliwości, że osoby te dręczone były owym rodzajem Melancholii, którą Arabowie nazywają >>Chatrab<<, od nazwy pewnego małego żyjątka, które pływa tu i ówdzie po wodzie niesione jej niespokojnym ruchem. (...) Grecy mówią o tej chorobie >>lycanthropia<<, czyli przemiana człowieka w wilka: niektórzy, począwszy od Marcellusa, używają terminów >>melancholia<<, jak również >>wilcza choroba<< lub >>wilczy obłęd<<. Ludzie dotknięci ową chorobą, wyziewami czarnej żółci, wierzą, że zostali przemienieni w psy lub wilki. Z tego powodu wychodzą z domu, głównie w nocy, naśladując we wszystkim i na wszystkie sposoby wilki i psy." * Likantropię opisał także Priori, pisząc o wierzeniach włoskiej ludności, gdzie wilkołactwo traci swój demoniczny wymiar i nabiera charakteru patologii: "(...)>>wilkołak<< oznacza człowieka-wilka. Nazwa odnosi się do urojenia, które sprawia, że chory uważa, iż został zamieniony w wilka, i z tego względu zmuszony jest błąkać się nocą, wyjąc, dopóki nie znajdzie wody, w której może się zanurzyć i powrócić w ten sposób do postaci ludzkiej. Z tego powodu rodzina nieszczęśnika powinna trzymać za wejściowymi drzwiami miskę z wodą, aby wracając, ci, którzy nie zdołali zanurzyć się w wodzie podczas nocnej wyprawy przez pola, mogli w niej się zmoczyć i odzyskać swoją ludzką osobowość aż do następnego nawrotu choroby.

Jeszcze inaczej likantropię tłumaczy się jako stan przemienienia w zwierzę za pomocą magii lub magicznych substancji.

Co jest przyczyną likantropii? Powstało na ten temat wiele teorii. Jedna z nich była opublikowana w pracy Roberta Burtona (1621r.), zakonnika i scholastyka, dotyczącej likantropii jako formy obłędu. Nosiła nazwę "Anatomia melancholii". Autor winił za nią wszystko - od czarostwa aż po złą dietę, niezdrowe powietrze, bezsenność i brak ruchu. Także "na chłopski rozum" prawie każdy z nas mógłby w dzisiejszych czasach zachorować na "wilczy obłęd".

Jeśli zaś chodzi o jej leczenie, to pojawiają się różne, czasem dziwne przepisy:

(...) Wielu lekarzy wierzyło, że nadmierna melancholia prowadzić może do obłędu, halucynacji i złudzeń. Pewien doktor rekomendował leczenie osób cierpiących na likantropię za pomocą kąpieli, leków przeczyszczających, puszczania krwi oraz odpowiedniej diety, a nawet, w celu uzyskania pewnej równowagi i uspokojenia, wcierania w nozdrza opium. (...)

W niektórych filmach fabularnych (i nie tylko filmach) populare jest porównywanie do likantropii miłości. Wydać się może, że tak szlachetne i romantyczne uczucie jak miłość bardziej prawdopodobnie powinno być porównywane do kwiatu róży, serc, czerwieni itd. Jednak w porównaniu miłości do likantropii kryje się odniesienie do tęsknoty i obłędu, którego doznaje niejedna zakochana osoba: Miłość nie jest chorobą, lecz przekształca się w nią, kiedy opanowuje myśli - pisze Inhazm, teolog muzułmański - że osoba dotknięta miłością nie chce być wyleczona, a miłosne fantazje zaburzają oddech i przyśpieszają tętno. Miłosna melancholia, tak jak likantropia, wywołuje wilcze zachowania u swych ofiar. Wygląd kochanka zaczyna się zmieniać, wkrótce psuje się wzrok, wysychają wargi, a twarz pokrywa się krostami, strupami, bliznami przypominającymi ukąszenia psa. Chory dokonuje żywota grasując nocami po cmentarzach niczym wilk.

W dzisiejszych czasach przypadki zachorowań na likantropię są rzadkością, ale jednak nadal występują.

Źródło: likantrop1986.blog.onet.pl

______________________________________________


... ... ...

Offline

 
Nieobce nam to, co Światłem Pełni spowite... Rozmowy o mroku i światłości. Wampir to czy wilkołak? A może cień drzewa wśród nocy? Czy to "Nieznane" oblicze swe odsłania, czy też prawdy stare nowe szaty przybierają?

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bunkerexplorers.pun.pl www.wiedzminbpf.pun.pl www.marynarzyk.pun.pl www.devils-team.pun.pl www.polskitruckworld.pun.pl